Wacław Zimpel i Polmuz | FINA na ucho
Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny zaprasza na bezpłatne koncerty uznanych polskich twórców sceny jazzowej. 30 stycznia, o godz. 19:00, przed publicznością w FINA Wałbrzyska 3/5 wystąpi Wacław Zimpel, a tydzień później, 6 lutego o godz. 20:00, Polmuz.
Wacław Zimpel, fot. Helena Majewska | materiały promocyjne
Wacław Zimpel, uznany klarnecista i kompozytor wykona utwory z najnowszego albumu Massive Oscillations, na którym rozwija zainteresowania współczesną muzyką elektroniczną. Klasycznie wykształcony klarnecista, który zdobył rozgłos grając free jazz z absolutną czołówką tej sceny. Wszechstronność i kompozytorska kreatywność sprawiły, że Zimpel bardzo szybko zaczął zgłębiać inne stylistyki i tradycje muzyczne: minimalizm, indyjską muzykę klasyczną czy marokańską gnawę. Wydana w 2016 roku solowa płyta Lines okazała się przełomowa w karierze artysty ze względu na wykorzystanie analogowych instrumentów elektronicznych, które stały się jego nową fascynacją.
Niespodziewanie Zimpel zamienił jazzowe kluby na najważniejsze festiwale muzyki elektronicznej na świecie i kooperacje z artystami takimi jak James Holden, Forest Swords czy Shackleton. 31 stycznia w Londynie odbędzie się premiera nowego albumu laureata Paszportu Polityki z 2017 roku, pt. Massive Oscillations. Kompozycje z tej płyty usłyszymy z podczas koncertu w FINA Wałbrzyska 3/5.
Polmuz, fot. Jagoda Chalcińska
Polmuz, zespół saksofonisty Michała Fetlera prezentuje ludowe pieśni sprzed ponad stu lat w wydaniu jazzowo-elektroniczno-kosmicznym. Polmuz został powołany do życia w konkretnym celu – przywrócenia do życia zarchiwizowanych na płytach szelakowych pieśni ludowych z przełomu XIX i XX wieku. Szybko jednak okazało się, że powołany w tym celu skład ma potencjał na stworzenie zespołu z krwi i kości. Grupę założoną przez saksofonistę Michała Fetlera współtworzą awangardowy kompozytor Rafał Zapała, grający jazz i muzykę tradycyjną Ksawery Wójciński oraz perkusistka Joanna Glubiak.
Trudna do sklasyfikowania twórczość Polmuzu czerpie zarówno z jazzowej improwizacji, obrzędowego transu, jak i współczesnej elektroakustyki. To ludowość w wydaniu kosmicznym, lecz na tyle przekonującym, że przyniosło ono zespołowi dwie nagrody na festiwalu Nowa Tradycja.