Krwawe tajemnice domu cezarów – nowa powieść Michała Kubicza
Autor: Michał Kubicz,
tytuł: „Kaligula. Wyznania szaleńca”,
Wydawnictwo Książnica,
ISBN 978-83-245-8306-5,
cena: 45,00 zł,
oprawa: miękka,
format: 155 mm x 230 mm,
liczba stron: 512,
data premiery: 16 października 2019 r.
Michał Kubicz, autor książek „Agrypina. Cesarstwo we krwi” oraz „Tyberiusz. Cesarstwo nad przepaścią” powraca z nowym tomem cyklu poświęconego krwawym tajemnicom domu cezarów.
„Kaligula. Wyznania szaleńca” to pasjonująca historia ukazująca jednego z najbardziej okrutnych władców Rzymu – Gajusza Cezara Kaligulę. Powracające demony przeszłości, dwulicowi senatorowie i fałszywi przyjaciele – w świecie otaczającym cesarza nie miejsca na kompromisy. Powieść gwarantuje wartką, pełną zwrotów akcji, fabułę, w której młody władca brutalnie obchodzi się ze swymi wrogami, a równocześnie potrafi otoczyć miłością tych, na których najbardziej mu zależy.
„Kaligula. Wyznania szaleńca” to książka ukazująca cesarza z zupełnie nowej strony. Jak to możliwe, że młody, kochany przez swych poddanych władca stał się synonimem despotii, szaleństwa władzy, okrucieństwa i wyuzdania? W książce Michała Kubicza odnajdziemy najbardziej charakterystyczne fakty z życia Kaliguli, na przykład konia Incitatusa, który jakoby miał być mianowany konsulem, ogłoszenie się bogiem czy gwałt dokonany na oczach tłumu na pannie młodej podczas ceremonii ślubnej.
„Wnet w drzwiach ukazał się Kaligula odziany – jak pozostali – w białą togę wyróżniającą się jedynie purpurowym szlakiem. (…)
– Przyszedłem wziąć, co moje! (…) Zamierzam poślubić tę oto kobietę, Liwię Orestyllę! – wyjaśnił Kaligula.
– To niemożliwe! To moja żona! – zakrzyknął młody Pizon, lecz ojciec szybko dał mu znak, by pohamował emocje.
– Jeszcze nie jest twoja. Ceremonia nie dobiegła końca. Mam więc pełne prawo zażądać jej ręki. Publiuszu, nie odmówisz? Wszak to rzymska tradycja! Romulus uprowadził kobietę innemu mężczyźnie. Nawet sam August odebrał Liwię jej pierwszemu mężowi. Mam być od nich gorszy? Chcecie pozbawić mnie praw, które samemu Romulusowi przysługiwały? (…) Na co jeszcze czekamy? – zapytał zniecierpliwiony.
Publiusz rozejrzał się po atrium, w którym wśród zaskoczonych obrotem zdarzeń gośćmi stali uzbrojeni po zęby pretorianie. Wreszcie dał córce znak, by nie zwlekała. Przerażona dziewczyna wyszeptała słowa przysięgi małżeńskiej. Słysząc je, Pizon zawył z rozpaczy.
– A zatem jesteśmy mężem i żoną, moja droga – powiedział do Orestylli. – Nie mogę doczekać się nocy poślubnej!
Lubieżnie się oblizał i demonstracyjnie otaksował dziewczynę wzrokiem od stóp do głów.
– Zaraz, zaraz!!! Właściwie po co wyczekiwać nocy? – zakrzyknął triumfalnie. – Zróbmy to tu i teraz, pokazując wszystkim zgromadzonym, że nasz uświęcony przez bogów związek został skonsumowany i da Rzymowi liczne potomstwo.”
Poznamy dwa oblicza cesarza – inteligentnego, lecz krwawego władcę, a zarazem zakochanego młodzieńca, któremu los odebrał bliskich. Razem z bohaterem będziemy uczestniczyć w pałacowych intrygach oraz weźmiemy udział w rozpasanym życiu rzymskich elit. Ci, którzy najmocniej będą zapewniać cesarza o swym poparciu, dadzą się poznać jako oprawcy jego rodziny. Najbardziej zaufani doradcy cesarza okażą się zdrajcami, a przyjaciele zawiążą przeciwko niemu spiski. Kaligula – początkowo przyjaźnie nastawiony do senackich elit – rozpocznie krwawą walkę o utrzymanie się na tronie i wymierzenie sprawiedliwości tym, którzy wcześniej go krzywdzili. Planując zemstę, cesarz nie cofnie się przed niczym, wybierając dla swych ofiar najbardziej wymyślne tortury. Lecz „Kaligula” to także opowieść o wielkiej miłości – gdy młody cesarz kochał, w namiętności także nie uznawał kompromisów.
„Ruszył schodami w dół. Płuca wypełniło mu chłodne, zatęchłe powietrze. (…) Wszedł do niewielkiego pomieszczenia. Płomień lampy rozświetlił na krótką chwilę loch i wtedy Kaligula ujrzał wykręcone, zasuszone ciało o szarej, popękanej skórze. Pośmiertny grymas wykrzywił usta zwłok, odsłaniając białe zęby. Puste oczodoły skierowane były w sufit, a kościste pięści o palcach z nienaturalnie długimi paznokciami zaciśnięte na rozdartym materacu.
Widząc miejsce kaźni swego brata, Kaligula krzyknął przerażony, a gliniany kaganek wypadł mu z dłoni i rozbił się na kamieniach. W całkowitej ciemności zaczął się po omacku wycofywać. Nogi odmawiały mu posłuszeństwa, serce biło jak oszalałe. (…) Na czworakach wdrapał się na szczyt i wypadł przez wykuty otwór na podłogę, tuż przed Makronem i niewolnikami.
– Znalazłeś go, Gajuszu? – spytał prefekt, spoglądając na cesarza, który miał brudną tunikę, zmierzwione włosy, a w oczach obłęd i strach.
– Tak! – wyszeptał. – Znalazłem! Niech bogowie mają w opiece tych, którzy to uczynili, bo u mnie łaski dla nich już nie ma!
W „Kaliguli” fakty historyczne mieszają się z wytworem literackiej wyobraźni. Co jest prawdą, a co autor dodał od siebie, obszernie wyjaśnia posłowie. Michał Kubicz szczegółowo objaśnia w nim, jak na podstawie suchych danych historycznych stworzył przejmującą opowieść nadającą ludzki wymiar postaciom znanym z kart podręczników. Podobnie jak w swoich poprzednich książkach, Michał Kubicz kreuje niezwykle plastyczny obraz starożytnego Rzymu i jak mało kto zagłębia się w realia nieistniejącego już świata – jego obyczajowość, zabobony, zwyczaje religijne, sposób mieszkania, wygląd ulic, zapachy i dźwięki. W miarę lektury, czytelnik jest coraz mocniej wciągany w dawną rzeczywistość.
„(…) długie procesje kapłanów, westalek i ojców najważniejszych rodzin chodziły od sanktuarium do sanktuarium, modląc się przed słomianymi kukłami zwanymi Argejami, które złożono tam podczas świąt marcowych. Następnie pontyfikowie wyjmowali je, wkładali do lektyki i procesja przechodziła do kolejnej kapliczki. Wszystkiemu zaś przyglądał się kolorowy tłum szczelnie wypełniający ciasne ulice, wodząc wzrokiem za mamroczącymi modlitwy kapłanami, wdychając dym ofiarnych kadzideł, komentując stroje, fryzury i biżuterię nobilów chodzących w procesji po całym Mieście. Kapliczek było dwadzieścia siedem i tyleż było kukieł. Dlaczego akurat tyle? Któż mógł to wiedzieć! Osnuta kadzidlanym dymem procesja kierowała się ku rzece, tam, gdzie stał najświętszy ze wszystkich most: pradawny Pons Sublicius, zbudowany z grubych belek, wsparty na kamiennych filarach i na całej długości przykryty drewnianym dachem. Z dachu zwisały kolorowe paski pociętych tkanin powiewające na ciepłym wiosennym wietrze. Każdego roku, dotarłszy na miejsce, konsulowie, kapłani i westalki przystawali na środku przeprawy. Tłum zgromadzony na brzegach rzeki wpadał wtedy w ekstatyczny trans, krzycząc i śpiewając. Pontyfikowie zaś wrzucali wszystkie kukły do wody płynącej w dole.”
O Autorze:
Michał Kubicz – z wykształcenia jest prawnikiem. Od wielu lat pasjonuje się historią starożytnego Rzymu. Fascynacja ta rozpoczęła się w dzieciństwie, gdy wraz z rodzicami odkrywał pozostałości rzymskich miast w Algierii i Tunezji. Do dziś na miejsce wakacyjnego wypoczynku wybiera kraje, w których można odszukać ślady Rzymian.
Najchętniej odwiedza stolicę Włoch, gdzie między nowożytnymi budowlami zapamiętale tropi resztki zabudowy przed dwóch tysięcy lat. Interesuje się nie tylko wydarzeniami historycznymi, które uczyniły z Rzymu hegemona basenu Morza Śródziemnego, ale także architekturą, sztuką, religią i obyczajami tamtych czasów.
Jest także autorem popularnego bloga na portalu Facebook „Michał Kubicz – sekrety Rzymu”
Oficjalna strona internetowa autora: www.mkubicz.eu
Fanpage na fb: Michał Kubicz – sekrety Rzymu
Instagram: Ancient_rome_art
Z cyklu powieści o najbardziej wpływowej dynastii starożytnego Rzymu ukazały się już:
Agrypina Cesarstwo we krwi
Matka Nerona w bezwzględnej walce o władzę
Tyberiusz Cesarstwo nad przepaścią
Ostateczny cios zadadzą najbliżsi
Fot: Olga Fatyga