Lubomir Tomaszewski
Porcelanowe figurki, serwisy kawowe Ina i Dorota z fabryki w Ćmielowie stanowią klejnoty polskiego dizajnu lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Od tego czasu cieszą się nieprzerwanym zainteresowaniem i do dziś są pożądanymi dziełami sztuki użytkowej w wielu polskich domach. Te perły wzornictwa połowy XX wieku przyniosły sławę autorowi, Lubomirowi Tomaszewskiemu. Jednakże wielu z nas nie ma pojęcia, czym Tomaszewski zajmował się po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. W 1966 roku artysta opuścił Polskę, bez planów i funduszy, na pokładzie MS Batory, przybił do nowojorskiego portu i ruszył na podbój Ameryki. Początkowo dostarczał rzeźby z polnych kamieni do małych galerii sztuki, lecz sławę zdobył dzięki pracom całkowicie odbiegającym od tych, jakie znamy z czasów jego działalności w naszym kraju. Zaczął tworzyć fenomenalne rzeźby i obrazy malowane ogniem i dymem, które były symbolem emocji wyrażających przeżycia wojenne Tomaszewskiego, lecz także były inspirowane artystycznym ruchem i tańcem. W Stanach Zjednoczonych zyskał miano „rzeźbiarza ruchu”. Wciągająca książka Wlazły i Rij powinna znaleźć się na każdej półce.
Dane wydawnicze:
Tytuł: Lubomir Tomaszewski. Portret w płomieniach
Autorzy: Jerzy A. Wlazło, Katarzyna Rij
Wydawnictwo: Agora
Oprawa: twarda
Liczba stron: 384
Cena: 44,99 zł
ISBN/EAN: 9788326837265